Muszę powiedzieć, że zakończenie - czyli chyba przed ostatni odcinek, gdzie Balsa i Tanda razem załatwiają sprawę(piszę tak, żeby nie spojlerować) - mnie dość zawiodło... jakby im całkowicie zabrakło pomysłu. Słowem: ani ciekawego pomysłu(jak wiele razy we wcześniejszych odcinkach), ani fajnego klimatu(jak np. odcinek "u kowala", czy "nauka życia w mieście" i inne), ani jakiejś uczty graficznej/efektów.... tylko
SPOJLER
przyleciał ptaszek. Zabrał. I koniec. Finito.
KONIEC SPOJLERA
Więc moim zdaniem zakończenie jest najgorszym aspektem tego świetnego serialu, za to wcześniejsze odcinki, mają wiele genialnych elementów i świetne, wiarygodne(mimo ich fantastycznego świata) postacie. Bardzo również lubiłem pokazywanie kultury tamtego świata(a może Japoni?). Więc dla mnie te niektóre "spowolnienia akcji", o których piszą tu niektórzy byłe właśnie najlepszymi częściami serialu. No i najlepsze, ale na prawdę najlepsze walki jakie widziałem w anime(przy czym, walki typu Dragonball Z mnie nudzą lub śmieszą). Polecam, mimo zakończenia.
Gdyby nie zakończenie, pewnie dałbym "arcydzieło" - jak to miałem zamiar dać jeszcze podczas trwania tego serialu.
Zakonczenie powinno wygladac tak: Balsa zostaje z Tanda razem na dworze Chaguna ! Pozegnanie Balsy i Chaguna w 26 odcinku swego czasu bardzo.. ale to bardzo mnie przybilo :) Jak mogli jej to zrobic?.. Przeciez on wlasciwie stal sie jej synem.. Nie wspominam o Tandzie.. bo pewnie po wykonaniu ostatniego zlecenia Balsa do niego wrocila..
Jednak pomimo tego zgrzytu w zakocnzeniu, jest to jedno z najlepszych anime fantasy jakie mialem przyjmenosc ogladac :) polecam!
Zgadzam się, jeśli chodzi o ocenę zakończenia. Według mnie dobrze się skończyło z Chagumem, ale sprawę z Balsą i Tandą mogli inaczej załatwić... Liczyłam przynajmniej na jakieś buzi-buzi albo "zamieszkajmy razem", ale nie...(UWAGA: SPOILER) ona sobie poszła w cholerę i zostawiła bidulka na pastwę innych panienek... Rozumiem, że Balsa to twardy zawodnik ,ale bez przesady - gdyby nie to, byłaby dziesiątka
Jeśli chodzi o zakończenie to wcale takie proste nie jest. Anime jest adaptacją pierwszego tomu z serii Moribito, a jeszcze trochę tego zostało. Szkoda tylko że nie tłumaczą tej serii na język polski.
W drugim tomie z tego co się dowiedziałam, to Balsa po powrocie do swojej ojczyzny próbuje oczyścić imię swojego mentora, który uratował jej życie.
Jeśli tak, to super, ale pewnie na drugi sezon anime nie ma co liczyć w najbliższej przyszłości...
Właśnie to wyglądało tak, jakby miała być seria druga. Szkoda, że jej nie zrealizowali.
Anime jest zbyt rozwlekłe i zbyt maślane. Choćby to, że za mało intryg na dworze. Stworzone super postacie łącznie z tymi drugoplanowymi, jak Zen, Mon i ten chłopak z wielgachnymi zębami ale nie wykorzystano ich potencjału. Za to było opowiedzianych kilka fajnych opowieści mądrościowych, jak ta u kowala. To też cenię.