Kurde, szkoda, tak zepsuć materiał źródłowy i to do tego własny. Absolutnie nic nie mam do obrzydliwości, sadyzmu i seksu w kreskówkach, przecież powstało kilka takich serii (bardzo udanych). Z resztą oryginalne R&S też balansowało momentami na granicy przyzwoitości:p, ale... ta seria nie jest zabawna. Po prostu nie jest dobra. Żarty są wymuszone i słabe. Ja rozumiem czego chcieli fani. Oni chcieli R&S na poziomie intelektualnym i emocjonalnym dorosłego człowieka, chcieli dorosłych żartów, dorosłych tematów i dorosłego odjazdu, a dostali maraton obrzydzania od początku do końca. Totalnie nieprzemyślana seria. Dobra rzecz broni się sama, mimo krytyki. Przykładowo "Przerysowani", serial był krytykowany za to i owo, żarty są często klozetowe, ale ogląda się dobrze, wiele odcinków rozśmiesza do łez. Niby motywy te same: seks (czasem na pograniczu normalności), przemoc, obrzydzanie, satyra, pojazd po mniejszościach, a efekt końcowy zupełnie różny od tego co dostajemy w "adults party..." I szczerze mówiąc, czuję się obrażona tym wytworem, bo uwielbiam oryginalne R&S, także za podteksty i porąbany humor. Było mi przykro oglądać jak świetni bohaterowie zostają tak potraktowani przez swojego własnego twórcę, eh...