PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=100434}

Neon Genesis Evangelion

Shin Seiki Evangerion
8,1 16 267
ocen
8,1 10 1 16267
Neon Genesis Evangelion
powrót do forum serialu Neon Genesis Evangelion

Zaczynając od początku...na starcie Evangelion mnie zaciekawił. Niby standardowo wielkie roboty i walka o przetrwanie świata, ale podszyte co nieco depresyjnym, apokaliptycznym, klimatem oraz zorientowaniem na psychologii postaci, których sterowania wielkimi maszynami kosztuje bardzo wiele. Do tego sporo tajemnic oraz ciekawy design robotów.

Zaczęło się dobrze, po czym na etapie odcinków mniej/więcej od 3,4 aż gdzieś do 12,13 anime przerodziło się w durną skrojoną pod młodsze dzieciaki bajeczkę. Zamiast dekonstrukcji schematu opowieści o bohaterach walczących o ludzkość, rozwiązania zagadek tego świata, czy wejścia głębiej w psychikę postaci otrzymaliśmy standardową bitkę z potworami. Jeden odcinek, jeden stwór do ubicia, a pomiędzy tym jakieś dziecięce problemy oraz kretyński humor. No i na dokładkę silne seksualizowanie postaci.

Na tym etapie miałem się poddać...Przetrwałem jednak, a serial złapał drugi oddech, gdzieś w okolicy 14 odcinka. Zrobiło, się znacznie ciekawiej, a tych irytujących mnie elementów było znacznie mniej. Całość zwieńczona dziwnymi odcinkami 25 i 26. Pomimo tego, że serial na dalszym etapie znacznie bardziej mnie przekonał, nie mogłem pozbyć się wrażenia zmarnowanego potencjału. Tyle historii tam było do wyjaśnienia, historia drugiego uderzenia/ Antarktydy/ celu aniołów/ geneza powstania Ev/ wygląd świata, który zmaga się z inwazją aniołów/ intrygi pomiędzy organizacjami Nerv i Seele i wiele innych. A te tematy są tak naprawdę, gdzieś tam bardzo zdawkowo 'napoczęte'. Miast oglądać idiotyczne przepychanki między bohaterami, skrojone pod 10-latków wolałbym się dowiedzieć więcej o tym świecie.
To nie opowieść o robotach i potworach, a o psychice postaci, ktoś powie. To prawda, ale tu też mam pewien niedosyt. Na pewnym etapie drążenie w psychice głównych postaci zjada własny ogon. Pewne znane już od dawna traumy powracają po raz kolejny w ten sam sposób, a bohaterowie stoją w miejscu. Taki ojciec Shinjiego drepce w miejscu od początku do końca, a jego motywacje są szybko stają się jasne.
Odnoszę też wrażenie, że symbole religijne są umieszczone głównie po to, aby uatrakcyjnić wizualnie anime i nadać pozory głębi.

Ostatnie dwa odcinki, trochę ciekawią, a trochę odrzucają swoją statycznością, powielaniem użytych już motywów, wewnętrzne monologi ocierają się o kicz, ale go chyba nie przekraczają. Generalnie ktoś, chyba nie miał spójnego konceptu na ten serial. Z jednej strony mamy na początku dobrych kilka odcinków (około 10) na modłę blockbusterów z infantylnymi relacjami głównych bohaterów, aby domknąć całość dwoma całkowicie statycznymi odcinkami o filozoficzno-psychodelicznym zacięciu. Coś, chyba poszło nie tak...
Do tego zawód spowodowany ogromem niewyjaśnionych motywów i ogólne wrażenie bałaganu. Coś jest w tym anime, trochę rzeczy zostanie mi z niego w pamięci, ale jako całość trudno mi się nim zachwycić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones