Sezony 1 i 2 były wydane, niezwykle beznadziejnie nawiasem mówiąc i na odwal się.

W sensie idiotyczne napisy/lektor?

Pisałem o tym kiedyś, recenzja drugiego sezonu:

Odnośnie wydania Futuramy w Polsce to jest to kpina. Zacznę od tego, że logo jest krzywe, a Zoidberg i Hermes z tyłu pudełka zostali pomniejszeni by wstawić tam jakieś (cenzura) i niepotrzebne informacje o odcinkach. To jakaś porażka, nie musieli nic zmieniać w tym boxie. Dodatkowo wydanie jest ogołocone z dodatków, nie ma interaktywnego menu. Tłumaczenie jest beznadziejne, po pierwsze nie tłumaczy się pseudonimów i imion. Trzeba być naprawdę nienormalnym by przetłumaczyć Bender na Zginacz. Po drugie napisów nie robi się tak, że jakaś postac gada trzy zdania a pojawia się tylko linijka napisów. Po trzecie nie zmienia się treści podczas translacji. Jeśli bohaterowie wspominają o Garym Gygaxie to wspominają o Garym Gygaxie a nie np. o Woodym Allenie. No i pisze się "Gary Gygax" a nie "Gary Gygas" - no chyba, że pudełko wie lepiej. Wydanie Futuramy jest lepsze od wydania Simpsonów tylko pod jednym względem - ma fatalnego boxa. Beznadziejny box, ale zawsze to box a nie jeb*** tekturka z d***.


Poza tym oryginalne wydanie ma takie fajne etui, które po zdjęciu pokazuje nieco inny obrazek. Dodatkowo np. w polskich wydaniach w pudełkach dvd od wewnątrz nie ma obrazka, okładki są tylko jednostronne. Do tego brak dodatków (scen usuniętych głównie), brak interaktywnego menu, pzoa tym niektóre odcinki nie mają cold openingów (krótkich scen przed intrem) i innej muzyki przy napisach końcowych (a kilka odcinków oryginalnie kończyło się innymi utworami). Nic dziwnego, że nie wydali następnych sezonów ;)