Nie no, już pomijając jakby logikę tego, że repliki były na ziemi a oryginały w kosmosie to ten koniec jest absolutnie żenujacy.
To była już taka próba pójścia totalnie po bandzie żeby tylko zaszokować.
Jednak bądźmy poważni, człowiek, który sam stracił swoją rodzine idzie zamordować jako android rodzinę kolegi ze statku xD no jaki to ma sens - tylko dlatego, że gość był wkurzony, że nie wyrwał mu żonki? No nie... powiem wam, że takiej żenady to nie widziałem.
Jest różnica w byciu szokującym a wymyślaniu totalnie żałośnego końca, który nie ma żadnego sensu i szokuje tylko tym, że ktoś mógł wybrać takie zakończenie.
To prawda,choc z drugiej strony,chcial udowodnic/pokazac koledze,kak to jest stracic rodzine,ale trzeba przyznac ze moral bardzo łopatologiczny,po najmniejszej lini oporu.Ja myslalem,ze nu nie otworzy sluzy,upozoruje jego wypadek i przejmie zonke kolegi.
Już wolałbym żeby zostawił tego Pinkmana w kosmosie, a sam na stałe łączył się z jego andoidem i uszczęśliwiał żonkę.
Kiedy ci ostatnio zamordowali rodzine tak, ze wiesz co sie dzieje w glowie takiego czlowieka? Zenada to sa tacy domorosli znawcy ludzkich zachowan