Do 2008 roku występował pod nazwiskiem Michał Kowalczyk. Teraz jako Michał Meyer. Wie ktoś dlaczego? Kowalczyk to zwyczajne i dość wpadające w ucho nazwisko więc nie rozumiem.
Nie no można się domyślać, ale Kowalczyk jest bardzo prostym i łatwym do zapamiętania nazwiskiem dlatego się dziwię. Do tego nie jest jakieś obciachowe. Aktorka Monika Bolly nazywała się kiedyś Bolibrzuch i na przykład taka zmiana nazwiska absolutnie nie dziwi. :)
Jest jeszcze kwestia że w środowisku teatralnym/telewizyjnym jest kilku Kowalczyków (chyba nawet ze dwóch o takim samym imieniu).Zmienił żeby nie być mylonym z tamtymi.
Filmowej/telewizyjnej... czego? Kariery? Ach, jakież to romantyczne. Od kiedy to w urzędach stanu cywilnego wraz z nowym nazwiskiem dają pakiet wszelkich aktorskich umiejętności? Od kiedy o klasie aktora świadczy jego nazwisko?
Rozpatrując to w kategorii pan Meyer mógłby zapytać, dlaczego Will Smith, Kevin Smith czy Maggie Smith nie zrezygnowali ze swoich plebejskich nazwisk na rzecz... no na przykład Will Meyer, Kevin Sleyer czy Maggie Frayer. Życzę panu Michałowi sukcesów chociażby w 15% tego, co osiągnął taki WIll Smith. Wówczas i tak stałby się największą polską gwiazdą młodego pokolenia.