Zupełnie nie wiedziałem czego mogę się spodziewać, więc poszedłem na film bez większych oczekiwań. Z kina wyszedłem bardzo zadowolony, z kilku konkretnych powodów. Akcja trzyma w napięciu do samego końca, a budowane jest ono w ciekawy sposób, dużo lepszy niż np. w "Kursku". Ukazana została dominacja technologii nad człowiekiem, ale rozsądnie bez popadania w skrajności. Reżyser tym samym pokazał, że i człowiek i maszyna mogą być tak samo nieprzewidywalni. Dobre kino akcji, naprawdę warto.
jeden z lepszych filmów akcji, jakie udało mi się ostatnio zobaczyć. A tak niepozornie się zapowiadał. akcja fajnie się buduje, aktorzy wiedzą, co mają robić. Fabuła, jak dla mnie ok. jednym słowem dobre kino.
Zgadzam się, dobrze zrealizowany film sensacyjny, trzymający w napięciu od samego początku. Solidne francuskie kino, sama przyjemność.
Jak zakończył się film? Musiałam wyjść chwilę wcześniej, ostatnia scena jaką widziałam to moment wzajemnego ataku, bohaterowie na ziemi po wybuchu.
!!! SPOILER !!!
Jeden i drugi okręt obrywa i oba idą na dno ratuje się tylko kapitan tego statku na który polowali, ten który miał wystrzelić rakiete. Wchodzi do jakiejś kapsuły i katapultuje się z okrętu. Wyławia go w następnej scenie inne statek gdzie zostaje odtrasportowany do francuskiej bazy wojskowej. Wszystko mu mówią że to była pomyłka i takie tam a on się obwinia że to przez niego zginęła załoga obu okrętów podwodnych, jego przyjaciele którzy byli dla niego jak rodzina i strzela sobie w łeb w jakimś pustym pokoju. Pogrzeb z honorami, płacze żona i napisy końcowe
No to nieźle. W sumie naiwnie liczyłam, że zakończenie będzie trochę bardziej pozytywne :D dzięki za odpowiedź! :)
Tak naprawdę, to wszyscy się katapultowali oprócz dowódcy, który honorowo został na pokładzie.
Coo?
Poczekajcie, ja dzisiaj widziałam ten film i zakończenie było zupełnie inne.