Ten gatunek filmowy przede wszystkim nimi stoi. Sorry Steven, ale w tego typu produkcjach, stoisz w cieniu innych.
Dziwne, że nikt nie dostrzega, że grafik 3D, który najczęściej jest informatykiem i robi w tej branży musi być geniuszem.
.Wścibski reporter, zapijaczony kapitan i pies. Do tego sceny rodem z Indiay Jonesa. To nie moglo
sie nie udać. Choć nie znam komiksu, to bardzo szybko dalem sie porwać filmowi. Sceny akcji
choc przegiete zrobily na mnie spore wrazenie. Zdecydowanie jest to jedna z lepiej zrealizowanych
animacji jakie ogladalem....
...może się nie żeni, ale daje radę. Miałem ochotę na odmóżdżający wieczór z dobrymi efektami i toczącą się zgrabnie historią. I dostałem com chciał. Mamy dobre tempo narracji, dopieszczoną do granic realizmu animację i Haddocka pijaka, który w zasadzie przyćmił Tintina. Może nie trzymałem się fotela i nie sfajdałem w...
więcejPrawdę powiedziawszy nie planowałem się wybierać na ten film do kina. Pomimo, że jest to jedna z największych
tegorocznych animacji, pomimo, że za reżyserię odpowiadał sam Steven Spielberg, a jednym z producentów był Peter
Jackson. Jakoś niespecjalnie interesowało mnie jak udała się ta próba przeniesienia na...
Jeśli ktos po Królestwie Kryształowej Czaszki miał wątpliwości, czy Spielberg potrafi jeszcze
robić kino przygodowe z jajem i impetem - to po Tintinie je straci. Brakowało tylko romansu z
jakąś narwaną dziewczyną oraz bicza i kapelusza, a można by to uznać za kolejnego przygody
Indy'ego. No, dobra, jeszcze...
Długo odwlekałem seans. Bardzo szanuję animację, ale nie jestem jednak jej wielkim fanem.
Gdzieś tak po piętnastu minutach oglądania filmu zrozumiałem, że widzę oto dzieło
przełomowe. Grafika trójwymiarowa jest tak skomplikowana, obiekty przemieszczają się
względem siebie na tyle możliwych sposobów i kierunków,...
Już dawno ... o ile kiedykolwiek sie zdarzylo ... obejrzeć tak skąplikowaną i zawiłą bajkę ...
Spielberg stanął na wysokości zdania i stworzył fantastyczną kreacje pod względem
fabularnym ... Jurrasic Park bez dinozaurów w połączeniu z Indianą Jonesem i Toy Story.
Fantastyczna mieszanka dający fajny efekt....
Czytałem w dzieciństwie komiksy o Tintinie. Wtedy mi się jakoś podobały. Nie wiem czy Spielberg coś pozmieniał czy wtedy też była to historia o półgłówkach, a ja jako dziecko tego nie zauważałem. Nie pamiętam. Teraz to mi strasznie przeszkadzało.
Do tego paskudna animacja. Spielberg się stacza.
Ogólnie wszystko było ok. Jednak rozwaliła mnie absurdalna scena z tankowaniem samolotu w powietrzu. moim zdaniem ogólnie niepotrzebna, popsuła wizerunek filmu.
Generalnie nie zgadzam się z większością jej tzw. "recenzji", ale tym razem przegięła.
Fragment mini-"recenzji" z "Angory":
"On (Spielberg) już nie żuje swojego ogona, on przeżuwa przeżute przez siebie po wielokroć własne filmy. SIĘGA PO ZATĘCHŁE KOMIKSOWE GNIOTY, JAK TEN O TINTINIE, odbudowuje je swoimi starymi...
Film ogolnie wcisga swoja fabułą, jednak jest dość przewidywalny.... i to jest najwiekszym minusem tego filmu.... całoś jednak wypada bradzo dobrze