Raz wróbelek Elemelek znalazł w polu kartofelek. Nie za duży, nie za mały, do jedzenia doskonały. Lecz ziemniaki na surowo jeść niemiło i niezdrowo. Znacznie lepsze będą one, gdy zostaną upieczone...
mam opowiadać dalej?????
Skrzesał iskrę Elemelek, suche liście wokół ściele, dwie gałązki kładzie blisko i już pali się ognisko.
A kartofel - czy czujecie? - tak prześlicznie pachnie przecież, tak kusząco się nadyma, że nie sposób wprost wytrzymać.
Nie wytrzymał Elemelek, chce wyciągnąć kartofelek, zjeść go szybko, prędzej, zaraz...
-Ajajaj!
To ci ambaras!
Macha łapką Elemelek, a na łapce ma bąbelek. Choć niewielki bąbeleczek, jednak boli, jednak piecze.
W lesie leśna jest apteka, Elemelek więc nie zwleka, wznosi skrzydła, mówi: "Lecę" - i za chwilę jest w aptece.
A w aptece siedzi wrona, bardzo mądra i uczona. W czystym, białym jest fartuchu, trąbkę trzyma tuż przy uchu i przez trąbkę chętnie słucha, bowiem jest troszeczkę głucha.
-Chciałbym maść na oparzenie...
-Hę? Coś dać na przeczyszczenie? Weź olejek rycynowy, jutro brzuszek będzie zdrowy.
-Ach, nie brzuszek, wrono miła! Łapka mi się poparzyła i wyskoczył brzydki bąbel.
-Plombę? W ząbek włożyć plombę? Lecz cóż- choć mam leków trzysta, plombę musi dać dentysta.
Więc wróbelek- trudna rada- hyc! wskakuje na stół, siada i wyciąga wprost do wrony swój pazurek poparzony.
Obejrzała wrona palec z każdej strony doskonale, przyłożyła siemię lniane i kazała pić rumianek, bo to ziółko znakomite. Wypisała potem kwitek, grzecznie mówiąc:
-Bardzo proszę wpłacić w kasie cztery grosze.
Trzymał się ten bąbelisko chyba coś przez trzy dni blisko, lecz się w końcu zląkł okładów i gdzieś wyniósł się bez śladu. Odtąd, jeśli Elemelek piecze sobie kartofelek, to cierpliwie z boku czeka, kiedy ziemniak się przypieka.
Tytuł jest prawidłowy,ponieważ w żargonie KGB seksagentki nazywano "jaskółkami", a seksagentów - "krukami".
Widocznie ktoś nie chciał aby słowo ,,swallow'' się źle skojarzyło.Pewnie najpierw wydawca książki a potem producent filmu.
SWALLOW to także Jaskółka po angielsku, także słusznie, że nie dali takiego tytułu jak widzę :P
Luuuudzie, właśnie zwróciłem uwage że tam Sparrow pisze , haha. KTO to tłumaczy??!, mózgów nie mają?.
Ja rozumiem że czasami nazwa dosłownie tłumaczona jest dosc śmieszna i nie bardzi ma sens no ale czasem nie da sie przeskoczyć i tak jest w tym wypadku, wróbel to wróbel a nie jaskółka lol :P
W jednej z powieści z uniwersum Jacka Ryana (chyba "Niedźwiedź i smok") jest odwołanie do tej "szkoły" uwodzicielek prowadzonej onegdaj przez KGB. Jeżeli dobrze pamiętam to po angielsku było to właśnie sparrow academy a po polsku było to przetłumaczone jako akademia jaskółek, albo podobnie, ale na pewno z jaskółką. Więc to nie tyle błąd co w różnych językach przyjęto nazwy od różnych ptaków.
Zresztą szczerze mówiąc to "jaskółka" brzmi lepiej w tym kontekscie niż wróbel.
Pewnie dlatego, że jaskółka to swallow. Słowo samo w sobie jest dwuznaczne. W kontekście uwodzenia ta dwuznaczność jest ogromna, wręcz ironiczna. Z racji tego, że film nie jest komedią, "czerwona połykajka" nie byłaby dobrą reklamą.
No i po co się tak od razu ośmieszać, jak się nie wie. A wystarczyło najpierw trochę się rozejrzeć, poczytać. A nie zgrywać mądrego znawcę języków...
Przede wszystkim wróbel jest płci męskiej w języku polskim, więc jako, że odnosi się do kobiet, dosłownie tłumaczenie byłoby kretyńskie. Tak jak kretyński zresztą jest ten film. Rosjanie mówią do Rosjan po angielsku z ruskim akcentem, Rosja oczywiście jest przedstawiona jak to w amerykańskim filmie - okrutne państwo, które zmusza obywatelki do obciągania w imię Rosji, a tajną agentką zostaje sławna tancerka. Scenariusz pisał chyba jakiś kretyn onanista.
1. Historia baletnicy która zostaje seks agentką nie jest wzięta z sufitu. Była taka osóbka naprawdę. Polecam poszukać w sieci a znajdziesz.
2. Tak KGB tak rekrutowało naiwne konsomołki do takiego służenia. Bo było to skuteczne. Często były to dziewczynki które miały wybór tak służyć albo cała rodzina z nią włącznie do łagru. A tam nie patrzyli ze dziewczynka ma np 6 lat tylko zekowie od razu gwałcili. Proste ?
3. W tamtych czasach ZSRR a nie Rosja była takim państwem tu się nie pomylono.
4. Wróbel nie jest płci męskiej. Bo wróble są też i żeńskie. Jakoś muszą się rozmnażać xP Jeśli już to napisać powinieneś że Słowo Wróbel.
5.Film na rynek USA i anglojęzyczną strefę. Taaa to naprawdę by był cyrk gdyby film produkcji USA był całkiem po rosyjsku. Posłuchaj sobie "polskiego" Hackmana który gra Sosabowskiego w "O Jeden Most za Daleko"
Heh, kolejni nieogarnięci wielbiciele dosłownego tłumaczenia - polecam wybrać się na filologię i odechce się takich praktyk ;) Jakbyście przetłumaczyli rodzime 'Psy' na angielski? 'Dogs'? Powodzenia! :D