Ten cały Sebastian jest śmiechu wart. Niewdzięczny smarkacz, który tylko drze się, jest nieposłuszny. Szarpie pilota w samolocie, i nie słucha się ojca, ucieka mu. Bardzo pozytywny bohater, nie ma co. Żaden wzór do naśladowania. Nie rozumiem, dlaczego ten pies jeszcze go nie ugryzł. Może wtedy zrozumiałby że zachowuje się jak smarkacz
Ojca ? po 10 latach spotyka faceta i ma go traktować z takim samym szacunkiem jak dziecko które jest przez ojca wychowywane ?? Dla niego to była obca osoba a nie ojciec :) a co do jego upartości to może gdybyś Ty stracił matkę a w drugiej zaginionej osobie ją widział to też byś za wszelką cenę chciał ją uratować...